Rozmowa z Kamilem Kwiatkowskim, product managerem odpowiedzialnym w Fiserv Polska SA za rozwój aplikacji PolCard® Go from Fiserv.
Fiserv Polska SA wprowadził na polski rynek nowy produkt: PolCard Go. Czym jest to rozwiązanie?
PolCard Go to aplikacja typu softpos, która pozwala przyjmować płatności zbliżeniowe na urządzeniach mobilnych z systemem Android: w telefonach, na tabletach czy urządzeniach kurierskich. Stanowi alternatywę dla terminali płatniczych, która doskonale się sprawdza zwłaszcza u mobilnych przedsiębiorców. Nasze rozwiązanie zapewnia możliwość wprowadzenia PIN-u bezpośrednio na urządzeniu i tym samym obsługę płatności powyżej 100 złotych np. w smartfonie.
Czyli proces przyjmowania płatności jeszcze bardziej się zdigitalizuje?
Tak i trudno sobie wyobrazić, żeby było inaczej. Aplikacje typu software point-of-sales wpisują się w trend przenoszenia wielu dziedzin życia codziennego do aplikacji mobilnych. Przedsiębiorcy bardzo często zarządzają dziś swoim biznesem z poziomu telefonu: nie tylko dzwonią i wysyłają SMS-y, ale także odpisują na maile, monitorują sprzedaż w punkcie handlowym czy prowadzą księgowość. Aplikacja PolCard Go rozszerza możliwości urządzeń, które już mają przy sobie, o kolejną funkcjonalność: przyjmowanie płatności zbliżeniowych. Dzięki temu nasi klienci mogą zrezygnować z dodatkowego urządzenia – terminala płatniczego – i obsługiwać transakcje bezgotówkowe za pomocą oprogramowania zainstalowanego we własnym telefonie czy na tablecie.
Jakie są opinie klientów na temat PolCard Go?
W trakcie pilotażowych wdrożeń spotkaliśmy się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem naszej aplikacji przez użytkowników. Mimo że to dosyć nowatorski koncept, miło zaskoczyła nas stosunkowo duża świadomość tego rozwiązania wśród naszych klientów. Okazało się, że wielu z nich lubi nowinki techniczne i dobrze orientuje się w świecie nowoczesnych technologii. Ich zainteresowanie PolCard Go jest spowodowane przede wszystkim innowacyjnością naszego produktu. A to jest naprawdę przełomowe rozwiązanie nie tylko w skali Polski, ale i świata, które ma szansę szybko zdobyć rynek. Szczególnie nad Wisłą, bo pod względem zaawansowania technologicznego i adaptacji rozwiązań płatniczych nowej generacji bardzo dobrze wypadamy na tle Europy. Dlatego Polska jest idealnym miejscem, swego rodzaju żywym laboratorium, by wdrażać innowacyjne usługi i produkty takie jak PolCard Go.
W których branżach lub sektorach gospodarki widzisz możliwości zastosowania aplikacji PolCard Go?
Nasze rozwiązanie sprawdzi się w każdej firmie bez względu na jej wielkość. Ale po kolei. Jedną z grup, do której kierujemy PolCard Go, są mobilni przedsiębiorcy świadczący usługi u klienta np. dojeżdżający fryzjerzy lub manikiurzystki, hydraulicy czy dostawcy jedzenia. Potencjał naszej aplikacji wykorzystają także firmy, których systemy i rozwiązania opierają się na Androidzie. PolCard Go zapewnia bardzo duże możliwości integracji poprzez interfejs App2App. W praktyce oznacza to, że możemy go powiązać na przykład z gastronomiczną aplikacją sprzedażową, w której budujemy koszyk zakupowy dla klienta. W momencie płatności sprzedawca wygodnie przeniesie się do PolCard Go z wpisaną już kwotą transakcji. Następnie szybko odbierze płatność zbliżeniową od klienta.
Z naszej aplikacji mogą skorzystać również największe sieci handlowe, zwłaszcza w okresie przedświątecznym lub wyprzedażowym, aby rozładować ruch przy kasach. W wielu sklepach w trakcie gorących okresów sprzedażowych widzimy tzw. mobilnych kasjerów wyposażonych w terminale i tablety, za pomocą których mogą oni skanować produkty lub budować koszyki. Dzięki PolCard Go będą mogli obsłużyć cały proces sprzedaży wyłącznie na tablecie.
Czy PolCard Go wyeliminuje papierowe paragony?
Musimy tu rozróżnić potwierdzenie transakcji, czyli dokument niefiskalny, oraz paragon. PolCard Go umożliwia wysłanie elektronicznego potwierdzenia transakcji, natomiast nie oferuje jeszcze opcji wystawienia paragonu fiskalnego. Aplikacja jest substytutem terminala płatniczego, ale nie kasy fiskalnej. To nie znaczy, że wykluczamy taką możliwość w przyszłości. Czas pokaże.
Załóżmy, że jestem przedsiębiorcą i chcę zacząć korzystać z PolCard Go? Co muszę zrobić?
Cały proces składa się z trzech prostych kroków. Pierwszym z nich jest podpisanie umowy z Fiserv Polska SA. W tym przypadku obowiązują takie same regulacje i zasady, jak przy pozyskiwaniu standardowych terminali. Co więcej, aplikacja PolCard Go, podobnie jak inne urządzenia płatnicze, oferowana jest przedsiębiorcom w ramach Programu Polska Bezgotówkowa. A więc firmy, które wcześniej nie używały terminali płatniczych, są uprawnione do skorzystania z naszego autorskiego rozwiązania softpos za darmo.
Drugi krok to podpisanie umowy, kiedy to klient otrzymuje dostęp do OnePortal24, naszej platformy do zarządzania płatnościami w biznesie, gdzie aktywuje konto i tworzy profil użytkownika aplikacji PolCard Go. Na tym etapie należy zdefiniować login i hasło. Dodajmy, że jeśli klient korzysta z metod biometrycznych, również do PolCard Go będzie mógł zalogować się np. odciskiem palca.
Ostatnim, trzecim krokiem jest aktywacja konta. Wystarczy pobrać aplikację z ogólnodostępnego sklepu Google Play, zalogować się i gotowe.
Ile trwa cały proces instalacji: od momentu podpisania umowy do zalogowania się w aplikacji?
Nowi klienci Fiserv Polska otrzymują dostęp do OnePortal24 w ciągu 72 godzin. Samo utworzenie profilu na platformie i zalogowanie się do aplikacji zajmuje zaledwie kilka minut. Procedurę wystarczy przejść tylko raz. Każde kolejne logowanie do aplikacji będzie dużo szybsze, a w przypadku użytkowników stosujących uwierzytelnienie biometryczne to kwestia dosłownie sekund.
A jeśli przedsiębiorca jest już klientem Fiserv Polska i korzysta z OnePortal24?
Wtedy proces aktywacji aplikacji jest nawet krótszy. Wystarczy, że klient zgłosi się do nas z chęcią uruchomienia kolejnej usługi. Po dopełnieniu krótkich formalności należy utworzyć w OnePortal24 konto użytkownika aplikacji. Następnie wystarczy kliknąć w link aktywacyjny, który wysyłamy na wskazany adres e-mail, i utworzyć hasło do aplikacji. To wszystko. Tak samo jak w przypadku nowych użytkowników, cały proces możemy spokojnie zamknąć w kilka minut.
To przejdźmy teraz do samej aplikacji PolCard Go. Jak wygląda i jak się z niej korzysta?
Przy projektowaniu aplikacji zadbaliśmy o to, by jej interfejs był przyjazny użytkownikom. Dlatego po zalogowaniu się do niej pierwsze, co widzimy, to ekran wprowadzenia kwoty transakcji – tak by zminimalizować liczbę kliknięć, które trzeba wykonać, przyjmując płatność.
Po wpisaniu kwoty pojawi się komunikat, by przyłożyć kartę. Co ważne, zbliżamy urządzenie do karty płatniczej stroną bez ekranu, bo tam zazwyczaj zlokalizowana jest antena NFC, która odpowiada za transfer danych. Jeśli będzie to płatność powyżej 100 zł, pojawi się prośba o wpisanie PIN-u – dokładnie tak, jak w standardowych terminalach. W takim przypadku należy przekazać urządzenie klientowi, aby wprowadził kod PIN. PolCard Go ma wirtualną klawiaturę PIN, która różni się od standardowych rozwiązań znanych z terminali. Ze względów bezpieczeństwa, aby uniemożliwić identyfikację cyfr, które wybrał klient na ekranie, po odciskach palców, wprowadziliśmy specjalne zabezpieczenie. Nasza klawiatura po każdym wciśnięciu cyfry losowo i w sposób niemożliwy do odtworzenia zmienia swoją pozycję na ekranie. Dzięki temu poznanie PIN-u przez osoby trzecie jest niemożliwe.
Jeśli PIN został wprowadzony poprawnie, na życzenie klienta przedsiębiorca może wystawić potwierdzenie transakcji. Aplikacja wyśle je na podany adres e-mail. Przebieg transakcji jest podobny do tego znanego z terminali płatniczych, więc jeśli przedsiębiorca miał wcześniej do czynienia ze standardowym POS-em, doskonale odnajdzie się w środowisku PolCard Go. Jeśli tych doświadczeń nie ma, proces jest na tyle intuicyjny i prosty, że bez problemu przeprowadzi on transakcję.
Załóżmy, że pomyliłem się, wpisałem zły PIN i chcę go poprawić – lub rozmyśliłem się i chcę zapłacić gotówką. Mam taką możliwość?
Oczywiście – płatność w aplikacji bliźniaczo przypomina transakcje na tradycyjnych terminalach, do których przyzwyczailiśmy się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. To oznacza, że w dowolnym momencie możemy przerwać niedokończoną operację płatniczą, poprawić błędnie wpisaną cyfrę PIN-u lub cały kod. Nie ma tu najmniejszych ograniczeń.
Czy według Ciebie PolCard Go jest kolejną rewolucją na rynku płatności bezgotówkowych?
Myślę, że tego typu rozwiązania, w tym nasza aplikacja, są swego rodzaju rewolucją. To duży krok w odejściu od hardware’u, czyli dodatkowych fizycznych urządzeń, i przejściu do rzeczywistości cyfrowej. Zauważamy, że najwięksi gracze na rynku również próbują iść w tę stronę. Jeśli świadomość przedsiębiorców w zakresie takich rozwiązań zwiększy się jeszcze bardziej, w dłuższej perspektywie będą one w stanie wyprzeć rozwiązania, które znamy dziś. Chociażby dlatego, że będziemy mieli do czynienia z coraz potężniejszymi procesorami w urządzeniach mobilnych, które dzięki zwielokrotnionej mocy obliczeniowej będą mogły udźwignąć kolejne funkcjonalności.
Polska na tle Europy i świata, jak wspomniałem, wypada pod tym kątem bardzo dobrze. Polacy chętnie sięgają po innowacje płatnicze. Wszystkie terminale w Polsce i zdecydowana większość kart pozwalają na obsługę transakcji zbliżeniowych. Na dobrą sprawę nie wyobrażamy sobie dziś świata płatności bez technologii zbliżeniowej, która na część rynków zachodnioeuropejskich tak naprawdę dopiero wchodzi. Może ciężko w to uwierzyć, ale gdzieniegdzie wciąż używane są czeki. Płatności peer-to-peer, które oferuje np. BLIK, są poza Polską mało popularne. Dlatego myślę, że rynek będzie zmierzał w kierunku, który wyznaczamy naszym najnowszym produktem – PolCard Go.
Czy tradycyjne terminale znikną?
Jeśli tak się stanie, to będzie bardzo długi proces. Nie przejdziemy z dnia na dzień na płatności tylko na urządzeniach przenośnych. Zakładam, że standardowe terminale, z których obecnie korzystamy, nadal będą potrzebne. Trafniejsze byłoby pytanie: „jak duży będzie ich udział w rynku?”. Przypuszczam, że w dłuższej perspektywie będzie on maleć. Wydaje mi się też, że nie ma sensu prognozować zupełnego odejścia od terminali. Powinniśmy raczej myśleć, o jakie nowe funkcjonalności, które nam się jeszcze nie śniły, zostaną one wzbogacone.